Archiwum sierpień 2010, strona 1


sie 26 2010 ; )
Komentarze (0)

Siedziałam na mostku przy naszej polanie, wpatrując się w szumiącą wodę. W głowie miałam burdel, na ustach lekki uśmiech, a w oczach niepewność. Przecież on w niczym nie przypomina mojego ideału, jego żarty rzadko mnie śmieszą, jest zbyt wrażliwy, nie ma błękitnych oczu i blond czuprynki na głowie. Jest zwykłym przeciętnym chłopakiem, więc w jaki sposób zdobył moją duszę, serce ? dlaczego dla niego jestem w stanie poświęcić całe moje życie i oddać mu się bez wahania ? To się nazywa miłość, prawda ?



I przysięgam, że kiedyś przyjdę pod twój blok i opowiem ci o tych bezsennych nocach, kiedy wpatrywałam się w twoje zdjęcia z telefonem przy głowie z nadzieją, ze napiszesz, kiedy nie mogłam zatamować spływających łez .. Kiedy jedynym kolorem jaki widziałam była szarość. I na koniec dodam jak wiele dla mnie znaczysz, i że cholernie tęsknię za tobą.



I ta cicha nadzieja, która mówi, że w końcu nam się uda.



Gdyby wiedziała, ze patrzy w te oczy ostatni raz, nie przestałaby sycić spojrzenia tym blaskiem. Gdyby wiedziała, ze przytula go ostatni raz, nie wypuściłaby go z objęć. Gdyby wiedziała, że dotyka jego ciała ostatni raz, gdyby wiedziała, że nigdy więcej nie będzie szeptał jej do ucha tych czułych słów. Gdyby wiedziała, że zrani jej serce tak doszczętnie.. Gdyby umiała przewidzieć, przyszłość.. Nie oddałaby mu całej siebie.



Siedzieli wtuleni w środku nocy, przy brzegu rzeki, spoglądając w gwieździste niebo. On czule gładził jej dłoń. Ona patrzyła, patrzyła na niego całując jego twarz kawałek po kawałku. I nie mogła uwierzyć w to, ze on jest jej. Że należy tylko do niej, że ją kocha, że to właśnie ją `pechową wariatkę` spotkało takie niesamowite szczęście.

 

 

 

 

na dziś tyle ;)
 napiszcie o czym chcecie poczytać ;d

bo nie wiem o czym pisać, żeby was nie zanudzić ;d o ;d


e- mail : Anija_xd@wp.pl

fs: http://www.formspring.me/anijek

lovexlovex   
sie 25 2010 lalalal ; *
Komentarze (0)

 

Nadal jestem naiwnym dzieckiem, trochę dużym, trochę dojrzalszym ale nadal tym samym. Wciąż wierzę w zębową wróżkę, świętego mikołaja i Rudolfa, księcia i księżniczki w miłość też wierzę, wiesz ?


I znów oszukuje siebie, ze już mi nie zależy, że już nie miękną mi kolana na twój widok, motylki nie budzą się na zapach twojego ciała, moje oczy nie błyszczą się na widok twojego uśmiechu i wcale nie pojawiają się w nich szklane krople na widok was przytulających się na jednej z naszych ławek. Tak . Do cholery tęsknię za tobą.


Bo czasami, idąc ciemną ulicą w deszczu mam niesamowitą ochotę przytulić się do przypadkowego przechodnia i wypłakać się mu w rękach opowiadając historię mojej miłości, po czym odejść zakładając kaptur na głowę i mając tą cholerną ulgę, ze mogłam to wszystko wydusić z siebie.


I po tych nieprzespanych nocach, kiedy leżąc w szczelnie zamkniętym pokoju umierałam z miłości do ciebie, po wylaniu morza łez, gdy patrzyłam na nasze zdajecie, czytając stare rozmowy na gg, po wypiciu kilkunastu butelek z tanim winem mogę ci powiedzieć, że warto było cierpieć . Pamiętaj .. BÓL JEST CHUJOWY, ALE UCZY !


I uwierz, że miałam niewyobrażalną ochotę, dać ci w twarz i powiedzieć o tych dniach, kiedy wracałam wspomnieniami do „nas” i ryczałam, krzycząc w niebogłosy. Miałam ogromny żal do Boga, ze to ja musiałam tak cierpieć, kiedy ty zabawiałeś się z nią. Jednak, gdy spojrzałeś na mnie tymi swoimi błękitnymi patrzałkami, zapominałam o tych wszystkich dniach grozy, o moich obietnicach. Wiedziałam, ze muszę cieszyć się chwilą. Bo niebawem znów odejdziesz.


Dziś mówisz, ze tylko mnie kochasz, że ona była zwykłym nieporozumieniem.. Jednak zrozum, ze nowa sukienka, bujne loki i pół tony makijażu nie zmieniły mnie. Nadal jestem tą samą osobą z wczoraj i będę nią jutro, rozumiesz ?


- Dlaczego o niego walczysz, przecież cię zranił jak nikt inny . – wiesz. Ja się po prostu boję, że oddałam mu całą swoją miłość.. że nigdy nie pokocham kogoś tak bardzo, że wgl pokocham. Nie potrafię zapomnieć o nim - Potrafisz, już zapomniałaś smak jego ust, z czasem zapomnisz jego zapach, dotyk, błysk w jego oczach na widok czekolady, później kształt jego ust, gdy się uśmiechał i te dołeczki które tak mocno kochałaś. A później ? Później przestaniesz czuć do niego cokolwiek, stanie się jednym z miliarda osób na świecie.


. a pamiętasz jeszcze „jesteś moim ideałem.. czekałem na ciebie całe życie" „kochanie nigdy cię nie zostawie" „misiu kocham cię ;* i tylko ciebie. Na zawsze moja księżniczka" . Potrafiłeś mi pisać to o każdej porze dnia i nocy. Kiedy było ci źle i dobrze. W słońcu i podczas burzy..Zawsze miałeś dla mnie czas.. miałeś .. dobrze powiedziane. Teraz moje miejsce zajęli kumple z osiedla i tanie panny. Masz racje. Oni dadzą ci więcej ! Tylko jak będziesz potrzebował miłości, nie przychodź do mnie z podkulonym ogonem . Wtedy będzie za późno .

 

 

Miłość.. Ty, ja my, twoje czekoladowe oczy, twój słodki dołeczek, twoje usta, włosy, brwi, nosek, uszy, włosy. Dla mnie to jest miłość. Dla mnie to rzeczy najważniejsze na świecie .. a dla ciebie ? Miłość raczej wiąże się ze słowami browar, joint, kumple, mecz, sex, hip hop..

 

 

Jest 02.45.. ta godzina pamiętasz ? Nasza cholerna godzina ! Pamiętam jak dziś, mimo, że minął rok.. jak siedziałeś obok mnie, przytulałeś i mówiłeś, że wyglądam identycznie jak twoja przyszła żona. Patrzyłeś mi w oczy, jakbyś widział w nich szczęście. Było cudownie .. Kolejne dni były najpiękniejsze jakie przydarzyły mi się w moim pieprzonym życiu .. Codziennie czytałam smsy, ze już tęsknisz i nie możesz się doczekac kiedy zobaczysz moje dołeczki w polikach. Tak je „kochałeś" Byłam twoim ideałem.. tak mówiłeś.. Miłość . wielka, zajebista miłość !. która ogranicza się do pięknych słów, a kończy się kiedy wypada coś robić. Teraz nawet nie raczysz się ze mną spotkać, bo wolisz łazić z kumpami. Co ooni tez mają ten cudowny dołeczek i wyglądają jak twoje przyszłe żony ? !


Bo ty lubisz zjawiać się nagle. Bez żadnych zapowiedzi. Życie płynie sobie swoim torem, wszystko zaczyna się układać, śmieje się jak dawniej.. zapomniałam już o tobie. A Ty ?! znów wpieprzasz się w moje życie z buciorami ! a ja mam do ciebie tą cholerną słabość. Nie mogę cię odrzucić. Wciąż myślę, ze się zmienisz . TYM RAZEM. Jednak znów jest to samo. Odezwałeś się bo czegoś potrzebowałeś. Jak już ci pomogę to „elo skarbie :*" i nie widać od ciebie nawet jednego głupiego sms. A wiesz ? ja wtedy siedze i płacze.. i w środku wszystko mi się wali. Uśmiech zamienia się w łzy. Słońce w wielką chmurę. Serce umiera.. wiesz ? ono już nie wytrzymuję. 'Buuu' .. słyszysz ? to ono znów płacze za tobą . a Ty .. ty znów wolisz bajerować małolaty i pić browar z kumplami. Eh. Takie życie. Pozostało mi czekać aż pojawi się Słonce bo pewnie wtedy wrócisz z kolejną potrzebą .






 

Anija_xd@wp.pl

 

piszcie ! :)

w razie problemów, jeżeli wam się coś nie podoba, lub chcecie o czymś konkretnym poczytać ;> :)

lub po prostu chcecie pogadać ;d

z przyjemnością coś napisze ;) i wam odpisze na pewno ; *

lovexlovex   
sie 24 2010 Opowiadanie
Komentarze (1)

Tej nocy nie liczyło się nic. Świat zatrzymał się wraz z biciem jej serca, w momencie przeczytania tych kilku słów. Kto by pomyślał, że 3 słowa, 12 liter, 5 sylab, wywołają u niej taki nagły atak serca, i wodospad słonych łez, spływających po jej bladym policzku. ``NIE KOCHAM CIĘ `` .Tylko te słowa mogły tak zaboleć, trafić z taką szybkością w głąb jej serca, aż przepołowiły je na pół. Nie czekając długo, wybiegła z domu zakładając bluzę i jej ulubione szare trampki. Nie zwracając na porę i mróz szła przed siebie ze spuszczoną głową, wdeptując w kolejną kałuże, przypomniało jej się jak przenosił ją przez każdą napotkaną kałuże i kiedy przechodzili na czerwonym świetle w ostatniej chwili krzyczał „uważaj kałuża !” a ona wybuchała spontanicznym śmiechem, po czym wtulała się w jego ciepłe ramiona i ruszali dalej.. spojrzała na niebo, gdzie niegdzie widać było kilka gwiazd i księżyc, wielki jak nigdy, oświetlał ciemne ulice miasta. Wpatrywała się w niego, a łzy spływały po policzku wraz z kroplami deszczu . Zupełnie nie wiedziała co ma robić, gdzie iść. Wszystkie chwile rzuciły jej się nagle na szyje. To wszystko powracało, jego dotyk, zapach, smak. Jego uśmiech . Pragnęła jednego.. wtulić się w poduszkę i zapomnieć o nim na zawsze.

Powietrze miało zapach tamtych dni, w głowie miała istny burdel. Kochała go ponad życie i wiedziała, ze nie będą już nigdy razem. Że ich miłość się skończyła, on jej nie kocha. To przeszywało jej serce. Ale mimo wszystko chciała jego, chciała, żeby napisał, że kocha a to był żart. Bo najtrudniej zrozumieć samego siebie. Poszła na plac zabaw, do piaskownicy, tam gdzie bawiła się 15 lat temu. Gdzie zakochała się pierwszy raz, gdzie zapaliła pierwszego papierosa. Pragnęła umrzeć. Płakała, krzyczała.. Miała ogromny żal do Boga, za to, ze musi to przeżywać.  Siedziała tak całą noc, wylewając krople łez, była cała przemoczona. Słońce wychodziło zza horyzontu, ogrzewając jej zziębniętą twarz . Lecz wiedziała jedno, musi to przetrwać, musi wytrzymać te puste dni, bez jego obecności, bez jego śmiechu i jego oczu .. a z czasem zapomni. Pokocha kogoś innego ? . Po burzy zawsze wychodzi słońce.. więc nie może się poddawać i mimo, ze ból jest chujowy, bardzo uczy .

 

 

 


Komentujcie ! :) : *

chcecie ciąg dalszy ? : >

lovexlovex   
sie 23 2010 ;)
Komentarze (0)

A jej nowy tusz spływał wraz z kroplami deszczu po jej bladym policzku.. Była ciemna noc, patrząc w niebo, błagała Boga, by się obudziła, by to wszystko było tylko snem .. By on za chwilę napisał jej, słodkiego sms na dobranoc. Wylewając kolejne słone krople, krzyczała, dlaczego właśnie ona, dlaczego ona musiała go spotkać. Dlaczego musiała pokochać te brązowe oczy i ten pieprzony uśmiech, w którym zauroczyła się przy pierwszym spotkaniu.. Dlaczego musiała go pokochać. Przecież od kiedy skończyła 11 lat, wszystkie jej życzenia dotyczyły miłości .Zawsze pragnęła jednego „żeby tylko się nie zakochać”…

 


Odkąd pamiętam, gdy widziałam spadającą gwiazdkę, zdmuchałam świeczki na urodzinowym torcie, zobaczyłam czterolistną koniczynę nie życzyłam sobie księcia z bajki, nowej lalki, czy nowej sukienki .. Zawsze pragnęłam jednego. Ominąć to na co każdy się skarży, przez co jest ból i cierpienie – miłość. Przyznam, że przez długi czas udawało mi się to. Z biegiem czasu coraz więcej chłopaków starało się moje względy, jednak żadnego nie kochałam, byli mi obojętni. Prawdę mówiąc raniłam ich niesamowicie. Aż zjawiłeś się ty .. Ten, który skradł moje serce, a swoje ogrodził metalowym płotem.

 

 

Ich usta musnęły się delikatnie .. – kocham cię – szepnęła. –a ja ciebie bardziej ! – Nie bo ja !- powtórzyła, całując jego malinowe usta. Wtuliła się w jego ramiona i pod gwieździstym niebem, cieszyli się swoją obecnością, spoglądając na spadające gwiazdy .. – na zawsze – powiedział patrząc jej w oczy – na zawsze – odpowiedziała.

 

 

Wiesz co kochałam w tobie najbardziej ? te światełka w twoich oczach, kiedy widziałeś czekoladowe lody z bitą śmietaną, twój szyderczy uśmiech kiedy chciałeś mnie pocałować, to w jaki sposób troszczyłeś się o mnie .. Przytulałeś kiedy było zimno, ocierałeś moje łzy..

 

 

To ty rzuciłeś czar na moje serce, oddało ci się bezgranicznie, kochało cię mimo wszystko, mimo twoich pieprzonych wad, byłeś dla niego numerem jeden ! i co, tak po prostu odszedłeś zabierając sens jego bicia ? .

 


Dziś mówisz, ze tylko mnie kochasz, że ona była zwykłym nieporozumieniem.. Jednak zrozum, ze nowa sukienka, bujne loki i pół tony makijażu nie zmieniły mnie. Nadal jestem tą samą osobą z wczoraj i będę nią jutro, rozumiesz ?

 

 

- Dlaczego o niego walczysz, przecież cię zranił jak nikt inny . – wiesz. Ja się po prostu boję, że oddałam mu całą swoją miłość.. że nigdy nie pokocham kogoś tak bardzo, że wgl pokocham. Nie potrafię zapomnieć o nim - Potrafisz, już zapomniałaś smak jego ust, z czasem zapomnisz jego zapach, dotyk, błysk w jego oczach na widok czekolady, później kształt jego ust, gdy się uśmiechał i te dołeczki które tak mocno kochałaś. A później ? Później przestaniesz czuć do niego cokolwiek, stanie się jednym z miliarda osób na świecie.

 

 

'Obudził ją sms. Napisał on. Uśmiech pojawił się na jej twarzy . Jednak znikał w chwili czytania wiadomości "słuchaj.. nie mogę tak dalej" ee.. co się dzieje ? "..ja.. ja już cię nie kocham ! nigdy nie kochałem" coo ? Po tym wszystkim co przeżyli on nie kocha ? jak może.Przecież byli idealną parą. Każdy zazdrościł im tej 'miłości'.. planowali przyszłość.. chcieli zbudować biały dom mieć psa i gromatkę dzieci. a on tak po prostu pisze, ze jej nie kocha ?! .. Dziewczyna wyłączyła telefon. Zawalił jej się świat. wszystko co było dla niej najważniejsze straciło sens. I co teraz ? Wyszła z domu cała zapłakana. Łzy spływały wraz z jej ciemnym tuszem .szła trzęsąc się, nogi jej się uginały ale szła. Poszła w miejsce gdzie chodzili razem. Nad jezioro. usiadła i przed jej oczami przewijały się wszystkie wspolne chwle. Pierwszy pocałunek ? Pierwsze "kocham cię" .. nie wytrzymała. Wskoczyła do wody. Nie przeżyła. On tymczasem wysyłał jej sms "Prima aprilis kochanie ;*"

 

 


tak, wszystkie wpisy na blogu są mojego autorstwa ;) :*

więc podpisywać jak coś, proszę ;> :*

będę wdzieczna baaardzo ; )

http://www.formspring.me/anijek

 

zapraszam ; *

lovexlovex   
sie 19 2010 :) :*
Komentarze (0)

Siedziała ciemną nocą w parku, na altance. Tam gdzie pierwszy raz się spotkali, miejsce poczęcia ich miłości. Łzy zaczęły spływać z jej oczu, chciała je powstrzymać jednak to było silniejsze. Przed jej oczami przewijały się ich spotkania, spacery o 5 nad ranem, wszystkie ich plany, które teraz są niczym. Te słowa, czuły dotyk.. ta wielka miłość która miała trwać zawsze zakończyła się szybciej niż się zaczęła.

 

Kochała go, był dla niej wszystkim - całym światem, sensem jej życia. Zawsze gdy mówił, że ją kocha i jest jego malutką księżniczką czuła się jak w bajce. Była z nim przeszczęśliwa do czasu kiedy przeczytała rozmowę jego z inną „wiesz jestem z nią, ale to tylko z nudów, a poza tym są jeszcze 3 inne". Był to cios prosto w jej serce. Świat stracił kolory, a jej życie zamieniło się w smutną monotonię.

 

 


Teraz została sama. Całkiem sama. On odszedł, ma inną. Jej pozostały wspomnienia , uschnięta róża, którą wręczył jej na przeprosiny i misiek do którego przytula się każdej nocy marząc, że jest to on. Niby zwykłe rzeczy, a dla niej są to największe skarby jakie posiada.


''love me, love me, kiss me, Kiss m eee e.. '' - zabrzmiał sygnał sms, ustawiony na jego kontakt. Tak dawno nie odzywała się ta melodia.. Podbiegła do telefonu i przejęta czytała wiadomość „skarbie ;* jestem na naszej ławce możesz przyjść ? to pilne ;*" pełna radości założyła swoją ulubioną bluzę, założyła trampki i wybiegła z domu w stronę parku. Kiedy doszła na miejsce on już był. Miał jej ulubioną turkusową koszulkę , podobną do jego słodkich oczu.. radosna podbiegała i rzuciła mu się na szyje „dlaczego się tak długo nie odzywałeś? Ja tęskniłam " spuszczając wzrok wydukała „słuchaj mała. Kiedyś ci obiecałam, że zorbie to jak się spotkamy. Ja chce ci powiedzieć, że poznałem lepsza dziewczynę. Ty nie jesteś mnie warta. Żaden cię Ne chce i ja też.. jesteś taka naiwna dawałaś się nabierać na wszystkie zagrywki jak 5-letnie dziecko.." nie czekając na dalsze słowa wybuchnęła płaczem i zaczęła biec przed siebie.

Odwróciła się jeszcze na chwilę by na niego spojrzeć.. miała nadzieje, ze ją zatrzyma.. że powie, ze to głupi żart, albo jest 1 kwietnia jak wtedy .. ale nie on zadowolony poszedł w stronę jakiś dziewczyn. A jej.. zawalił się świat. Wszystko zaczęło wracać. Te wszystkie kłamstwa padające z jego ust. To były tylko głupie wypociny ? to uczucie.. to nie było uczucie. On traktował ją jedynie jako zdobycz, zabawkę która może mu się do czegoś przydać. Poszła do najbliższego sklepu, kupiła leki na koniec jej świata.. na złamane serce .. czyli paczkę chusteczek, fajki i wino - czerwone jak jej krew.. jak serce które kocha tego palanta.. Poszła na plac zabaw. Miejsce beztroskiego czasu. Usiadła na karuzeli, pijąc wino i paląc papierosa klnęła na cały świat. Nie było już sensu dla którego miałaby żyć . wszystko straciło sens. Nawet niebo płakało razem z nią. Wielkimi smutnymi łzami ..

Pragnęła śmierci . chciała być tam.. wiedziała, że w niebie byłoby jej lepiej, więc po co ma się tu męczyc ? Po co walczyć o to szczęście, którego i tak nigdy nie zdobędzie, po co ? Zaczęła krzyczeć, że miłość jest do dupy tylko niszczy życie, że chce do Boga .. nie chce tu być. „la lalaala.." - usłyszała jakiś głos. Była to mała dziewczynka, o zimnych oczach i delikatnej twarzy.. z tej twarzy można byłoby wyczytać pełną radosć życia, beztroskę. To czego brakowało jej .. Dziewczynka idąc w stronę huśtawki przewróciła się i stłukła kolano, zaczęła lecieć jej krew. Lecz ona nie uroniła nawet kropli łzy .. Tylko wstała podeszła do zapłakanej dziewczyny i powiedziała, że nie warto płakać .. bo łzy SA bardzo cenne i trzeba wiedzieć kiedy można je uronić a to tylko można w ważnych momentach, a kiedy się upadnie to się zawsze wstanie, a rana ? rana zawsze się zagoi :) tylko trzeba trochę poczekać.

 

 


 
 
Matko ;d
jak myślę, o tym, ze pozostały niecałe 2 tyg. wolności to umieram ! ;)
zdecydowanie zbyt szybko zleciały te wakacje noo .
a zagląda tu ktoś wgl ? :D
bo cisza jak w grobie .. br -,-'

; **
lovexlovex