lis 29 2010

nie ufaj miłości ?


Komentarze: 0

Wiesz czasami warto przesiedzieć całą noc przy butelce wódki z dołującą muzyką w tle i myślami nie dającymi ci spokoju.. czasami warto wypłakać się jak mało dziecko wpadając co chwila w histerie, warto.. warto zrobić krok do przodu zamazując przeszłość. Warto żyć, wiesz ?


Nie chciała kolejny raz zostać w jego sidłach, sidłach tej bezsensownej miłości. W końcu się uwolniła, skasowała stere sms i jego numer, wyrzuciła wszystkie zdjęcia, usunęła folder z napisem „z nim”. Poczuła cholerną ulgę, a uśmiech pojawił się na jej bladej twarzy.. zrozumiała że to była fikcja, a miłość już dawno minęła.


i do cholery, przysięgam ci, ze któregoś jesiennego dnia zobaczysz mnie z nim, a do twoich oczu napłyną łzy, w głowie zaczną przewijać się różne momenty z czasów gdy byliśmy razem, ręce zaczną ci nerwowo drżeć a w klatce piersiowej poczujesz przeszywający ból.. zrozumiesz, ze straciłeś mnie już na zawsze


I nadal w jej pamięci była tamta chwila, gdy na jego widok wpadała w euforie, skacząc do góry na trampolinie uczuć, gładząc delikatnie kosmyki czułych pocałunków obwianych nutą czułości nie do opisania.


Pragnęłam bliskości, takiej o dwa oddechy, potrzebowałam pocałunków.. namiętnych pełnych emocji i uczucia. Chciałam topić się w jego bluzie w księżycową noc.. chciałam trochę miłości. a otrzymałam koszmar w postaci nieprzespanych nocy i rozjebanego serca.


Mi chodzi o to by ktoś mnie pokochał taką jaka jestem, nieidealną, roztrzepaną, z piegami i w dresie śpiewającą na środku ruchliwej ulicy `mam wyjebane`


Miłość XXI wieku ? Ty zakochana w nim do szaleństwa, robisz wszystko by zwrócił na ciebie uwagę, zakładasz najlepsze ciuchy, robisz najpiękniejszy makijaż, w końcu go zdobywasz.. oddajesz mu całe swoje serce, a on ? On zalicza następną i z aroganckim uśmiechem zostawia cię bez niczego. Wtedy Ty popadasz w paranoje, nie śpisz, nie jesz.. zaczynasz wychodzić w środku nocy w wasze pamiętne miejsca, popijając tanie wino prosto z butelki i popadając w histerie . Taaak. Kobiety sa bez serca.


zawsze marzyłam o takiej prawdziwej miłości, gdy w przedszkolu czytano nam bajki o kopciuszku i królewiczu, obiecywałam koledze miłość, wierność i ze nie opuszczę go do końca przedszkola, łapaliśmy się za ręce i szliśmy szczęśliwi

I mimo wszystko, dla niego gotowa była skoczyć z 30 piętra, nie zważajac na swój lęk wysokości, mogła pokonać wszystkie potwory z bajek, których zawsze się bała. Była w stanie znaleźć mu kobiete idealną by był szczęśliwy, nie zważając na swoje złamane serce i tą nieopanowaną i bezgraniczna miłość do niego.


Znów wracam do tamtych chwil, widzę je przez mgłe. Uśmiecham się jestem szczęśliwa, mam przyjaciół rodzinę, psa o którym zawsze marzyłam, słońca pada na nasze twarze.. szczęśliwe, przepełnione szczęściem i miłością. Tak brakuje mi tych chwil. a teraz ? Ci wszyscy dla których byłam w stanie zrobić wszystko odeszli. nad głową zostało mi szare niebo, butelka taniego wina i szluga w ręku.. dziś to są moje skarby. nie zapominając o połamanym sercu. uwierz, tak ciężko oddychać gdy świat wypada ci z rąk


i dzwoniąc do mnie o 4 rano z budki telefonicznej mówiłeś jak jesteś szczęśliwy beze mnie, że masz kumpli, codziennie nową sukę i bawisz się jak nigdy dotąd.. nic nie odpowiedziała, tylko łzy spłynęły po mojej trupobladej twarzy.. - i tak zawsze będziesz ta jedyną, którą kocham .. powiedziałeś szybko.. a w słuchawce słychać było to tylko pojedyncze pikanie. które chwile później zamieniło się w długi, ciągły sygnał... tak jak twoje serce.


tupnę nogą o podłogę, rzucę pluszakami o ścianę i będziesz mnie kochał, rozumiesz ?


Siedzieli późnym wieczorem na ich polanie, ona pijąc tanie wino prosto z butelki, opowiadała mu o swoim życiu.. Jej ciało całe drżało, a łzy ciekły z jej oczu z ciągłą częstotliwością. On spoglądał w jej oczy, w tym momencie widział wszystko – ból, cierpienie i rozpacz.. Zrozumiał jak wiele w życiu przeszła, po jego policzku spływała pierwsza łza, nie wytrzymał.. Przytulił ją i wyszeptał `ja nigdy cię nie skrzywdzę, obiecuje`. Nie wiedziała, ze to kolejna rzucona na wiatr obietnica, przez którą znów będzie wylewała słone łzy.


Siedząc przy monitorze komputera, piła gorące kakao wsłuchując się w krople deszczu uderzające rytmicznie w szyby jej okna, zaczęła wspominać jak było jej z nim dobrze, jak było pięknie gdy on był jej a ona jego. Wtedy poczuła ucisk w klatce piersiowej, a z oczu spłynęły jej zimne słone krople. Zrozumiała, ze nigdy więcej nie będą razem,a to co było nigdy nie powróci


I proszę cię, pamiętaj, ze dopóki moje serce nie przestanie bić, będzie należało tylko do ciebie. i uwierz, ze tobie mogę oddać ostatni kawałek mojej ulubionej milki.. i wszystkie wspomnienia mogę oddać za ciebie.


Kolejny raz okłamuje swoją podświadomość i to pieprzone serce, ze już się z ciebie wyleczyła, że ciebie już nie ma, że już mi nie zależy... i mogę 3 godziny powtarzać to w kółko... a kiedy zaczynają w to wierzyć, wybucham płaczem i spowiadam się z miłości do ciebie. i kolejny raz tracę grunt pod nogami..


Nienawidzę jego rąk, które dotykały mnie z tą niewyobrażalną czułością, nienawidzę jego ust, które całowały mnie dając spontaniczną euforię.. nienawidzę jego słów, ktore mówiły te pieprzone słowa, które dawały mi nadzieje, nadzieje na lepsze dziś i jutro. nienawidzę jego, bo wciąż go kocham kurwa niewyobrażalnie.


Wraz z pierwszym śniegiem wspomnienia wróciły do jej głowy. Znów przypominała sobie jak chodzili po parku za rękę, a biały puch spadał na ich szczęśliwe głowy. Uwielbiała to jak czule ja przytulał, a świat stawał w miejscu .. kochała to jak ten twardziel, który zawsze udawał wiernego kibica PROSTO bez uczuć, z tabliczką `mam wyjebane` troszczył się o nią


Najgorsze były noce, gdy uśmiech zmywała wraz z makijażem, a łzy leciały po jej bladych policzkach. Spoglądała na ich zdjęcie schowane pod poduszką, a ręce drżały jej z zimna i bólu. Pragnęła wrócić do chwil, gdy on był przy niej.. gdy tworzyli jedność... do chwil, które naprawdę nigdy nie istniały.


Ja wciąż czekam, aż przyjdziesz do mnie za chwilę i opowiesz mi o tych nocach, gdy łzy napływały ci do oczu i mówiłeś do pustych ścian jak bardzo Ci mnie brakowało..


i uwielbiam te wieczory, gdy siedzę w swojej ulubionej pidżamie z kubkiem gorącego kakao i ulubionymi piosenkami w głośnikach.. uwielbiam, gdy piszesz mi te słodkie sms, a ja spoglądając na mróz panujący za oknem czuje wewnętrzne ciepło i radość jakby było +20. Uwielbiam czuć te motylki w brzuchu i szczęście przepełniające moje serce.


Zrozum ja nie mam już siły udawać, papieros w mojej dłoni gaśnie, a uśmiech zmywają każdej nocy łzy. Serce paradoksalnie zwalnia, a wspomnienia coraz częściej powracają. brakuje mi ciebie.. cholernie.


wiesz.. miłość to takie coś, gdy przechodzi koło człowieka jeden raz, drugi, trzeci.. dwudziesty, znasz go już na pamięć a nadal czujesz te motylki w brzuchu i wzrastające tętno.


Chciała lazurowe niebo na dzień dobry i namiętne pocałunki na dobranoc.Pragnęła chodzić po dachach szczęścia, zrywając gwiazdy miłości w samym środka piekła.


a ja święty mikołaju chce dostać tego pana o niebieskich oczach i niebiańskim uśmiechu pod choinkę < 3


i znów chce wierzyć w miłość świętego mikołaja i w to, ze będzie dobrze..


i chodź ze mną tańczyć na śniegu w rytmie spadających płatków, zostaw w spokoju cały świat, niech ta chwila będzie tylko dla nas, niech rozgrzeją nas gorące oddechy naszych ciał .


I opisze na śniegu naszą historię, a później narysuje serce kroplami krwi. i odejdę, daleko, daleko stąd..


Leżała na śniegu w samym środku parku robiąc aniołki, popijała wino i śpiewała `mam wyjebane`.. Patrzyła w gwiazdy, a łzy spływały po jej delikatnych, bladych policzkach. Tęskniła za nim .


I zostawię na śniegu ślady w kształcie serca, żebyś wiedział jak mnie znaleźć < 3


Daj mi trochę czasu bo czas leczy rany.. kiedyś zapomnę o wszystkim co przeżyliśmy. będę pić, palić, śmiać się, pić... jakoś wypełnię ten czas bez ciebie wiesz ? zapomnę o tobie. przecież nikim ważnym dla mnie nie jesteś, prawda ? mój tlenie..


Było parę minut po północy, zadzwonił telefon. To był on, poczuła dziwny dreszcz przeszywający ją od środka. Zaspanym głosem odebrała. `Zostaw mnie, zapomnij o mnie, dobra ? Ja cię juz nie kocham, nara` wypowiedział.. a w słuchawce słychać było tylko długi sygnał. Nie wiedziała co się dzieje, co ma robić. Wpadła w histerie, z oczu zaczęły płynąć jej łzy, czuła się rozdarta jak mała dziewczynka, której zabrano wszystkie zabawki. Założyła bluze i trampki i wybiegła z domu.. nie czując nawet mrozu panującego na zewnątrz biegła przed siebie, a płatki śniegu łączyły się z jej łzami, tworząc jednolitą całość. Upadając na śnieg krzyczała z rozpaczy, mając niesamowity żal do Boga. Nie mogła zrozumieć jak z dnia na dzień można się odkochać. Cała przemarznięta zaczęła trząść się z zimna.. Jej blade policzki, zarumieniły się. a ona resztkami sił napisała na śniegu `love forever`.

 

 

tak wróciłam :)

tak wiele się zmieniło, że ojej .

bagaż nowych doświadczeń ;)

 

Klik :)


w razie pytań lub jakichkolwiek spraw..

e-mail: Anija_xd@wp.pl

gg: 8152134 ;)

: *


lovexlovex   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz