Komentarze (0)
Siedziała ciemną nocą w parku, na altance. Tam gdzie pierwszy raz się spotkali, miejsce poczęcia ich miłości. Łzy zaczęły spływać z jej oczu, chciała je powstrzymać jednak to było silniejsze. Przed jej oczami przewijały się ich spotkania, spacery o 5 nad ranem, wszystkie ich plany, które teraz są niczym. Te słowa, czuły dotyk.. ta wielka miłość która miała trwać zawsze zakończyła się szybciej niż się zaczęła.
Kochała go, był dla niej wszystkim - całym światem, sensem jej życia. Zawsze gdy mówił, że ją kocha i jest jego malutką księżniczką czuła się jak w bajce. Była z nim przeszczęśliwa do czasu kiedy przeczytała rozmowę jego z inną „wiesz jestem z nią, ale to tylko z nudów, a poza tym są jeszcze 3 inne". Był to cios prosto w jej serce. Świat stracił kolory, a jej życie zamieniło się w smutną monotonię.
Teraz została sama. Całkiem sama. On odszedł, ma inną. Jej pozostały wspomnienia , uschnięta róża, którą wręczył jej na przeprosiny i misiek do którego przytula się każdej nocy marząc, że jest to on. Niby zwykłe rzeczy, a dla niej są to największe skarby jakie posiada.
''love me, love me, kiss me, Kiss m eee e.. '' - zabrzmiał sygnał sms, ustawiony na jego kontakt. Tak dawno nie odzywała się ta melodia.. Podbiegła do telefonu i przejęta czytała wiadomość „skarbie ;* jestem na naszej ławce możesz przyjść ? to pilne ;*" pełna radości założyła swoją ulubioną bluzę, założyła trampki i wybiegła z domu w stronę parku. Kiedy doszła na miejsce on już był. Miał jej ulubioną turkusową koszulkę , podobną do jego słodkich oczu.. radosna podbiegała i rzuciła mu się na szyje „dlaczego się tak długo nie odzywałeś? Ja tęskniłam " spuszczając wzrok wydukała „słuchaj mała. Kiedyś ci obiecałam, że zorbie to jak się spotkamy. Ja chce ci powiedzieć, że poznałem lepsza dziewczynę. Ty nie jesteś mnie warta. Żaden cię Ne chce i ja też.. jesteś taka naiwna dawałaś się nabierać na wszystkie zagrywki jak 5-letnie dziecko.." nie czekając na dalsze słowa wybuchnęła płaczem i zaczęła biec przed siebie.
Odwróciła się jeszcze na chwilę by na niego spojrzeć.. miała nadzieje, ze ją zatrzyma.. że powie, ze to głupi żart, albo jest 1 kwietnia jak wtedy .. ale nie on zadowolony poszedł w stronę jakiś dziewczyn. A jej.. zawalił się świat. Wszystko zaczęło wracać. Te wszystkie kłamstwa padające z jego ust. To były tylko głupie wypociny ? to uczucie.. to nie było uczucie. On traktował ją jedynie jako zdobycz, zabawkę która może mu się do czegoś przydać. Poszła do najbliższego sklepu, kupiła leki na koniec jej świata.. na złamane serce .. czyli paczkę chusteczek, fajki i wino - czerwone jak jej krew.. jak serce które kocha tego palanta.. Poszła na plac zabaw. Miejsce beztroskiego czasu. Usiadła na karuzeli, pijąc wino i paląc papierosa klnęła na cały świat. Nie było już sensu dla którego miałaby żyć . wszystko straciło sens. Nawet niebo płakało razem z nią. Wielkimi smutnymi łzami ..
Pragnęła śmierci . chciała być tam.. wiedziała, że w niebie byłoby jej lepiej, więc po co ma się tu męczyc ? Po co walczyć o to szczęście, którego i tak nigdy nie zdobędzie, po co ? Zaczęła krzyczeć, że miłość jest do dupy tylko niszczy życie, że chce do Boga .. nie chce tu być. „la lalaala.." - usłyszała jakiś głos. Była to mała dziewczynka, o zimnych oczach i delikatnej twarzy.. z tej twarzy można byłoby wyczytać pełną radosć życia, beztroskę. To czego brakowało jej .. Dziewczynka idąc w stronę huśtawki przewróciła się i stłukła kolano, zaczęła lecieć jej krew. Lecz ona nie uroniła nawet kropli łzy .. Tylko wstała podeszła do zapłakanej dziewczyny i powiedziała, że nie warto płakać .. bo łzy SA bardzo cenne i trzeba wiedzieć kiedy można je uronić a to tylko można w ważnych momentach, a kiedy się upadnie to się zawsze wstanie, a rana ? rana zawsze się zagoi :) tylko trzeba trochę poczekać.
Matko ;d
jak myślę, o tym, ze pozostały niecałe 2 tyg. wolności to umieram ! ;)
zdecydowanie zbyt szybko zleciały te wakacje noo .
a zagląda tu ktoś wgl ? :D
bo cisza jak w grobie .. br -,-'
; **