Komentarze (1)
Kolejny dzień wracała do domu całkiem pijana . przechodząc przez park na jednej z ławek siedział. On . jakby nigdy nic. Siedział z kumplami zadowolony, szczęśliwy. Przechodząc koło niego spojrzała mu głęboko w oczy, jednak on z ironią uśmiechnął się i odwrócił wzrok. Tak jakby jej nie znał . tak jakby jego i ją nic nie łączyło a przecież . jej najpiękniejsze wspomnienia wiązały się właśnie z jego osobą . Każda sekunda była poświęcona jemu. Nawet gdy świat się walił ona znalazła czas dla niego. Gdy był smutny robiła z siebie błazna, a by tylko go pocieszyć. Kochała go niewyobrażalnie mocno . Zrobiła by dla niego wszystko, nawet wskoczyła w ogień, a on ? On teraz wstydzi się za nią. Za dziewczynę którą kiedyś chwalił się przed kumplami .. teraz ta piekna zadbana dziewczyna kojarzona jest bardziej z młoda alkoholiczką z tanim winem i porwanymi rajstopami, w przybrudzonych trampkach. Przyczyna ? Przyczyną był właśnie on . ten któremu oddała całą siebie tak jej się odwdzięczył za tą miłość ! Idąc dalej przed jej oczami ukazały się wspomnienia. Te cholerne wspomnienia które ją zabijały. Łzy spływały po jej twarzy na której widniał rozmazany makijaż . usiadła na asfalcie.. deszcz zaczął odbijać się o jej twarz. Wybuchła histerycznym płaczem .. nie wiedziała co się dzieje, co ma ze sobą zrobić. Chciała zniknąć .. nagle ktoś podszedł do niej i mocno przytulił .. to był on .. przytulił ją jak małe bezbronne dziecko najmocniej jak potrafił i wyszeptał drżącym głosem 'kocham cię księżniczko, nigdy już nie zostawię cię na tak długo. Nigdy. Bez ciebie moje życie traci sens. Wybacz mi..'. Rozpłakała się jeszcze bardziej. Myślała, że to sen, że to nie możliwe.. Przytuliła się do niego. Siedzieli na asfalcie mimo mrozu. Przytuleni milczeli. Słowa nie były już potrzebne . liczyło się to, że mają siebie i to było ich szczęściem. Nie ważna była przeszłość, przyszłość .. ważne było tu i teraz.