Najnowsze wpisy, strona 2


sie 28 2010 Uwaga ! :)
Komentarze (0)

Kochani ; * :)

Jeżeli chcecie, zebym opisała waszą historię w formie opowiadania, piszcie na e-mail ;) Anija_xd@wp.pl

nie chce pisać jakiś wymyślonych opowiadań, wolę pisać prawdziwe ;)

życie jest naprawdę ciekawe i każdy ma różne przygody ;)

ja z chęcią to opiszę ;)

 

Pod spodem ! opowiadanie na podstawie przygód Darii B. ; ****

łaaa.. ;d szalone ale pradziwe ;)

dziękuję za opowiedzenie ;)  i za wenę ;d ;*

 

 


Czytać

notkę

ponizej !

 

 

 


http://www.formspring.me/anijek

lovexlovex   
sie 28 2010 Opowiadanie nr 2 ; )))
Komentarze (1)

Siedziała przy ognisku z gronem swoich przyjaciół, czuła niewiarygodna euforię, była wolna, wolna od tego człowieka. W końcu przekonała się, ze tak naprawdę nigdy nic do niego nie czuła, że dobrze jej być samej, choć tak naprawdę nigdy nie była sama w końcu miała grono prawdziwych przyjaciółek, z którymi może śmiać się z siebie samej i wypłakać się w ich ramiona. Była przeszczęśliwa .. Mogła cieszyć się każdą chwilą wiedząc, ze nikt jej tego nie zabroni. Biorąc kolejny łyk zimnego piwa, zakręciło jej się w głowie. Myśli o nim nagle powróciły.. Przypomniało się jej jak się poznali. On stał na szkolnym korytarzu z kumplami. Śmiali się i żartowali, ona przechodziła z koleżanką. Spoglądała na niego ukradkiem od dłuższego czasu. Był o rok starszy. Od samego początku kiedy go zobaczyła bardzo jej się spodobał, tak jak innym dziewczyną. Uwielbiała jego słodki uśmiech i czarne krótkie włosy. Był doskonały. I własnie wtedy przechodząc obok niego dostała szoku.

- Cześć Daria ! – krzyknął z tym poniewalającym uśmiechem. Nogi ugięły jej się w kolanach, w brzuchu zaczęły latać motylki, a serce dostało arytmii. Poczuła, ze gardło jej się ściska, nie mogła wydusić słowa, jednak po chwili odpowiedziała

- Część ! – i uciekła na lekcje. Przez całe 45 minut. Była w siódmym niebie, W głowie cały czas miała burdel. `Skąd wiedział jak mam na imię i powiedział mi cześć… ` nie mogła uwierzyć w to szczęście.  `Alee.. ale on przecież ma dziewczynę, więc nic z tego` pomyślała spuszczając głowę..

Kolejne dni, mijały bardzo szybko, pewnie dlatego, ze zbliżały się wakacje.  Upragnione wakacje i upragniona kolonia. Przez cały ten czas, gdy spotykali się na korytarzu wymieniali słodkie uśmiechy i słowo `cześć`. Oboje chcieli czegoś więcej, jednak żadne nie miało odwagi zrobić pierwszego kroku. .W końcu spotkała kogoś innego. Nic do niego nie czuła jednak postanowiła spróbować. Rok szkolny szybko dobiegł końca.. wakacje mijały jeszcze szybciej, w końcu przyszedł ten dzień, dzień upragniony . Kolonia ! Wszyscy zebrali się pod szkołą. Był i on, uśmiech pojawił się na jej twarzy, miała dziwne przeczucie, że ta kolonia odmieni wszystko. Wszyscy wsiedli do autobusu. Usiadła na miejscu czekając na koleżankę . I wtedy stało się !

- cześć, wolne ? – zapytał spoglądając na nią oczami koloru czekolady, nie wiedziała, ze ma takie cudowne oczy.

- tak, tak. Siadaj ! – mruknęła, udając obojętność

-  śliczny masz uśmiech, wiesz ? – zaczął ją czarować, nie mogła powstrzymać ust od uniesienia się ich w górę.

- Przestań, wcale, że nie ! Twoja dziewczyna nie będzie zazdrosna ?  - spojrzała w jego oczy i spytała niepewnie.

- Dziewczyna ? Dziewczyna niech sobie myśli co chce, nie obchodzi mnie ona – w jej oczach pojawił się olśniewający błysk. Zrozumiała, zee jest szansa . Całą podróż rozmawiali, znaleźli mnóstwo wspólnych tematów. Kiedy dojechali do motelu wybrali pokoje niedaleko siebie. Zwiedzając miasto ciągle chodzili razem, nie opuszczali się na krok. Wygłupiali się.. Kochała to jak ją rozśmieszał. Był taki wrażliwy a zarazem śmiały i wesoły. Wieczorem wrócili do hotelu. Leżała na łóżku, patrząc się w sufit. Miała ochotę spowiadać się mu z miłości do niego. Chciała wykrzyczeć, ze jest szczęśliwa, chciała skakać z radości ! Nagle ktoś zapukał do ich pokoju. To był on… Przyszedł z kolegą. Usiedli we czwórkę i dużo rozmawiali, uwielbiała z nim rozmawiać. Czuła, ze on rozumie ją bez słów, a ona jego.

- Zagrajmy w butelkę ! – rzucił jego kolega

- Czemu nie – odpowiedziała

Los chciał, że za drugim razem wypadło na nich. Mieli się pocałować, więc poszli do drugiego pokoju. Przez chwilę stali patrząc sobie w oczy, oboje tego chcieli od samego początku, w końcu schylił głowę i dotknął ustami jej ust. Wszystko wirowało, a czas staną w miejscu. Ich oddechy połączyły się w jeden oddech, a dusze w jedną duszę. Nic się nie liczyło. Tylko oni.. Później siedzieli przytuleni do samego rana . Uwielbiała to jak ją dotyka, ta delikatność, której nie poczuła nigdy dotąd.  Dni mijały niewiarygodnie szybko. Rankiem w dniu odjazdu, siedziała w pokoju zastanawiając się jak będzie gdy wrócą. Wtedy doznała szoku. Przecież ona ma chłopaka ! a on ma dziewczynę.. dziewczynę którą przez te dni kompletnie olał, mimo, ze była na tej kolonii. Nie wiedziała co robić poczuła dziwne wyrzuty sumienia, jednak wiedziała, ze kocha tylko jego iż nim właśnie chce być . czekała na niego pod autobusem. W końcu wyszedł. Nie mogła uwierzyć własnym oczom On szedł z nią. Szli przytuleni. Czuła jak łzy napływają jej do oczu, jak niewiarygodny ból przeszywa jej serce. To ją zabijało. Czuła jakby wojsko ludzi zaatakowało jej serce. Przeszedł obok niej nawet nie spoglądając na jej twarz. Jakby jej nie znał.  Usiedła na początku autobusu, słuchając piosenek dołujących ją jeszcze bardziej. Chciała się rozpłakać .. chciała pozbyć się tego bólu przeszywającego jej serce.  Kiedy wróciła do domu położyła się łóżku i chciała pozbyć się wszelkich uczuć do tego człowieka . Zaczęła płakać histerycznym płaczem .. Kolejne dni mijały tak samo. Zerwała ze swoim chłopakiem bez słowa wyjaśnienia, nie wiedziała co mu powiedzieć, przecież nie mogła powiedzieć prawdy. Nie mogła powiedzieć, ze zakochała się  totalnym dupku ,.  Zaczęła się szkoła. Znów mijali się w szkole, jednak on jej unikał. Za każdym razem, gdy przechodziła obok niego, odwracał wzrok, udając, ze jej nie widzi.  Tak cholernie brakowało jej, jego słodkiego uśmiechu, jego bliskości, mimo, ze tak naprawdę nigdy nie był jej . Żuła tą monotonią, któregoś dnia oglądając zdjęcia z tej pieprzonej kolonii. Dostała wiadomość na gg. `Nieznajomy przysyła wiadomość` . Z zaciekawieniem otworzyła okienko

– „ hej ; * to ja . mateusz. Sory, ze tak głupio wyszło, ale aśka zrobiła mi wtedy awanturę.. zaczęła się mazać i wgl. Nie mogłem jej zostawić. I głupio się czułem, więc nie odzywałem się…”

 Była wściekła a zarazem szczęśliwa.. szczęśliwa, ze napisał..  Tak długo przecież na to czekała..

- cześć, ok. nie ma sprawy.

- ale nie gniewasz się ?

- nie

- wiesz.. jak przechodzisz przez hol, żaden chłopak nie może oderwać od ciebie wzroku, jesteś piękna wiesz ?

- przestań ! nie rozśmieszaj mnie.. proszę

- ale naprawdę ; *

- tak i znów zdradzisz swoja ukochaną, będziesz mnie przytulał, robił nadzieje, a p…później.. później znów ona będzie najważniejsza, tak ? – napisała spontanicznie, nie mogła już tego dlużej trzymać w sobie

- nie.. Daria.. zrozum. Ja już z nią nie jestem, nie mogłem nigdy zapomnieć o tobie..

- ja po prostu jednego nie rozumiem .  Dlaczego twój dotyk sprawia mi tyle przyjemności, dlaczego najbardziej smakują mi twoje pocałunki, no dlaczego ? wyjaśnisz mi to ?
- może to miłość ? ;* hehe. Słonko, spróbujmy być razem.. może nam się ułoży ? –zapytał z nienacka. Zamurowało ją, nie wiedziała co napisać.. ale pragnęła tego, od dawna..

- ok. możemy ;) : *

 Wyłączając komunikator, poczuła te motylki w brzuchu, które niedawno umierały. Serce biło coraz szybciej, a uśmiech lśnił na jej twarzy.. Początek był cudowny. Przytulał ją, chodzili razem po szkole, całowali… jednak po 2 tygodniach coś się popsuło, czar jakby prysł. On wrócił do swojej byłej a ona została sama.. Później znów byli razem.. i się rozstali. Powiedział, jej, ze on kocha tylko Aśkę, Że był z nią tylko, żeby ona była zazdrosna. Poczuła niesamowity gniew. Miała ochotę go zabić, zabić za to, jak ja potraktował. Wróciła do pustego domu, usiadła na płytkach i zaczęła czytać ich stre sms. To jak jej pisał, ze ją kocha. Chciała się roześmiać, jednak wybuchła płaczem. Z każdym sms, nie mogła uwierzyć w to, ze tak ją oszukiwał. Postanowiła, ze nie da mu tej pieprzonej satysfakcji. Za każdym razem gdy go mijała uśmiechała się i udwała, ze jest szczęśliwa, mimo tego bólu. Z czasem rozmawiali jak dawniej, uczucie od niej odeszło, wyparowało. Fascynacja tym człowiekiem jej minęła. Może to ból sprawił, ze przestała go kochać.. On od dawna nie był ze swoja byłą, jednak ona nie chciała już z nim być.. Bała się, bała się tego bólu, rozczarowania i odrzucenia. Minęła jesień, zima.. Z wiosną przyszła nowa miłość.  Chłopak, w którym od dawna kochała się jej przyjaciółka. Miłość ta w związku z tym była spisana na straty .. Mateusz znów, wrócił do jej życia. Spotykała się z nimi na zmianę. Było jej tak dobrze, jednak przyszedł czas, ze usiała wybrać.. Wybrała jego… tego za którego uśmiech oddałaby wszystko – mateusza. Tym razem było inaczej. On ciągle się starał, a ona .. ona była obojętna względem jego uczuć. Wciąż coś jej przeszkadzało.. czegoś brakowało.. na jednej z przerw podszedł do niej i powiedział  wiesz, my sie ciagle nie dogadujemy, ty sie nie starasz, ja juz nie chce z tobą być` a ona wybuchając śmiechem, odpowiedziała, ze też nie chce z nim być i poszła rozbawiona do klasy .. mijały tygodnie.. Wtedy on wybrał kolejną zdobacz – jej przyjaciółkę..

Pewnego razu gdy leżały na boisku, przyglądając się chłopakom grającym w piłkę podszedł i poprosił jej przyjaciółkę na bok.. Ona prawie eksplodowała, zazdrość ? Jednak z tego co się dowiedziała, on ciągle mówił o niej.. że mu nadal na niej zależy.. Następnie podszedł do niej, spojrzał smutnym wzrokiem…

- słuchaj.. mi naprawdę na tobie zależało.. a ty nie wiesz czego chcesz.. – powiedział speszonym głosem. Ona nic nie odpowiedziała, po prostu się rozpłakała. A on przytulił ją jak małe niewinne dziecko. Po chwili dodał:

- chcesz spróbować jeszcze raz ?

- co ? – krzyknęła zdziwniona

- no chcesz ? – zapytał ponownie

- nie wiem. To nie zalezy tylko ode mnie, rozumiesz ?

- Tylko od ciebie..

- sory, muszę lecieć na autobus, jutro pogadamy, pa – powiedziała i ruszyła w stronę autobusu. Kolejnego dnia, unikała go jak ognia.. Nie doszło do konca rozmowy . Odpuścili to sobie. Gadali normalnie. Później kontakt się urwał. Odnowił się dopiero w zakończenie roku . Przytulił ja mocno i wyszeptał, ze będzie tęsknił. Po czym poszedł w swoją stronę zostawiając ja na środku wielkiego holu . Czas mijał, ona zaczęła sobie układac życie, bez niego. Lecz tęskniła z każdym dniem tęskniła coraz bardziej, aż pewnego dnia jej przyjaciel przyjechał do niej w odwiedziny z kolegom … to był on. Mateusz, ucieszyła się niezmiernie. Tak bardzo tęskniła, lecz udawała obojętną. Duzo rozmawiali. Znów zbliżyli się do siebie.. 2 dni później sam ją odwiedził, siedzieli w jej pokoju, wygłupiając się i przytulając, wtedy powiedział jej, ze nadal mu zależy na niej i chce z nia być.  Ona nic nie odpowiedziała, siedzieli w milczeniu patrząc sobie w oczy. Po tygodniu spotkali się i poszli do lasu, zaczęli poważnie rozmawiać i stwierdzili, ze może tym razem im się uda. Błysk w jej oku zaczął świecić jasnym promieniem. Znów czuła jego dotyk, smak jego ust, tak bardzo jej tego brakowało. Godzinami rozmawiali przez telefon. Pewnego razu, gdy pojechał na ryby napisał jej, ze obawia się, ze ona go zdradzi i zaczęło się.. Zaczęli się kłócić. On jej napisał, ze się utopi i wyłączył telefon . Pół nocy przepłakała obawiając się o niego. Tak bardzo bała się, ze coś mu się stanie, lecz nagle jej telefon zabrzmiał `słuchaj mi na tobie naprawdę bardzo zależy i kocham cię bardzo mocno` Wybuchła jeszcze większym płaczem . Nie wiedziała co ma robić. Napisała, mu ze jutro wyjeżdża, wróci za tydzień i ze przez ten czas zrobią sobie przerwę.. i jeśli zatęsknią tzn że to jest prawdziwa miłość.  Tak zrobiła. Przez ten czas mało o nim myślała, tydzień zleciał jak 5 minut.  Wróciła lecz żadne nie napisało. Byli zbyt dumni, zbyt mocno kochali ?  Przez kolejne 2 tygodnie nie mieli zadnego kontaktu. W koncu okazało się, ze ma już inną . Znów zranił jej serce.  Mimo, ze tylko ją tak naprawdę kochał wybrał tamtą .. a ona ? ona udawała, ze jej na nim wgl nie zależy . że go nie kocha . Lecz każdej nocy czytała stare sms i archiwum .. przeglądając ich wspólne zdjęcia płakała jak małe dziecko. A kiedy zamykała oczy.. widziała jego twarz, uśmiech i błyszczące oczy. Tak to była prawdziwa miłosć. O która walczyli jak mogli, jednak zbyt dużo razy próbowali.  Widocznie nie są sobie przeznaczeni.

- Darka ! nie zamulaj – krzyknęła jedna z koleżanek

- nie zamulam ;d łaaaa.. wypijmy zdrowie .. hm. Ludzi, których kochamy ze wzajemnością a nie możemy z nimi być !

- co ? bredzisz już ? – zapytała wybuchając śmiechem jej przyjaciółka

- Bredzę, pewnie bredzę – odpowiedziała pijąc kolejny łyk ..

„ żeby miłość wygrała” pomyślała..

lovexlovex   
sie 26 2010 live and love ? oh no.
Komentarze (0)

Idę ulicą, skacząc po kałużach, patrzę na zabieganych ludzi i wybucham spontanicznym śmiechem. Niekontrolowane napady euforii, znasz to ? Nagle słyszysz sygnał nadejścia wiadomości, odczytujesz.. spoglądasz w niebo i dziękujesz Bogu, za tą chwile, masz ochotę krzyczeć z radości i przytulać każdego przechodnia, uśmiechasz się … cała się śmiejesz, twoje oczy, usta, dusza. W końcu odpisujesz „też cię kocham”. Cudowne uczucie prawda ?



Wiesz co jest najgorsze ? Kiedy stoisz przed lusterkiem 2 godziny, okładając włosy i malując się jak najlepiej potrafisz, następnie stoisz przed szafą wybierając jak najlepszą sukienkę i buty. Wychodzi z domu, wyglądasz olśniewająco, każdy patrzy na ciebie ze zdumieniem. Idzie on. Stąpasz nerwowo na wysokich szpilka, nogi uginają ci się jak wata, w brzuchu czujesz mocny ucisk.. i ta arytmia serca. Spoglądasz nerwowo i widzisz, że nawet nie spojrzał w twoją stronę tylko poszedł do niej. Zwykłej dziewczyny w kitce i szerokich spodniach. Łzy spływają cicho po twojej twarzy, zbierając ze sobą ślady tuszu. Znów wracasz do domu pełna rozczarowania.



Możesz mnie dalej ranić. Ja i tak zachowam w pamięci blask twoich oczu, twój śmiech, twoje słowa, zapach i album zdjęć chwil spędzonych z tobą. Schowam je przed światem tam w środku, na dnie, w takim kącie z napisem `miłość przegrała`. Ale nie martw się, nigdy ich nie wyrzucę, bo wiesz z serca nic nie da się usunąć.



Mam duży dom, kochającą rodzinę, wielu przyjaciół, ubieram się tylko w najlepszych sklepach, co rok jeżdżę na wakacje za granice.. Powiesz, że niczego mi nie brakuje, że jestem rozpuszczoną małolatą której całe życie jest źle. Ale ja ci powiem, że zazdroszczę ci twojego życia, małego mieszkania, z tą `domową` atmosferą. Tych zwykłych ciuchów i kilku przyjaciół, a wiesz czego najbardziej ? Prawdziwej miłości. Bo tak naprawdę nikt nigdy nie pokochał mnie taką jaką jestem. Jaką mam pewność, ze `mój Książe z bajki` nie porzuci mnie kiedy zobaczy mnie bez makijażu w dresie z przetłuszczonymi włosami ? Kiedy nie będę miała grosza przy duszy ?



Ciągle powtarzasz jakie życie jest złe, a może zacznij od tego jakie jest piękne ? Nie patrz na to, że codziennie ktoś umiera, spójrz na to, ze co sekunde rodzi się nowy człowiek, nie patrz na to, że ciągle jest bieda i nie masz nowej mp4 i markowych ciuchów – zacznij doceniać to co masz, nie mów, ze pijesz i palisz bo każdy tak robi – sprzeciw się ! znajdź ludzi o mądrzejszych priorytetach . Nie narzekaj kolejny dzień `na twoich starych` że nie puszczają cię na impreze – oni po prostu chcą dla ciebie jak najlepiej .. i doceń to, ze żyjesz dzięki nim . Nie mów, że życie jest do dupy ! masz dopiero 15 lat, a przed sobą milion chwil udowadniających, ze wcale tak nie jest .




chcesz posłuchać historie mojego życia ? weź, bolsa, paczkę fajek i chusteczki o zapachu malin. Przytul z całych sił i słuchaj.. nie mów nic, nie ocieraj moich łez, niech spłyną. A gdy skończę po prostu ze mną milcz.



Powiesz mi, ze mnie nienawidzisz, ja powiem, że cię kocham. Powiesz, ze powinnam umrzeć, zrobię to dla ciebie. Powiesz, ze jestem szmatą, ja powiem, ze jesteś najwspanialszym człowiekiem na ziemi. Miłość ?



Siedząc późnym wieczorem przy monitorze komputera z kubkiem kakao, oglądała ich wspólne zdjęcia, byli tacy szczęśliwi, zakochani.. on patrzył na nią tak czule. Ta miłość była widoczna gołym okiem, jednak życie bywa bardziej skomplikowane. Uczucie ostygło jak to kakao. On odszedł i jest szczęśliwy z inną, a ona wciąż sobie wmawia, ze tez jest szczęśliwa bo w końcu jego szczęście jest jej szczęściem. Podeszła pod okno, zaczęła wpatrywać się w przechodniów, szukając jego.. a łzy spływały po jej twarzy jak krople deszczu po jej szybie.

 

 


wchodzi tu ktoś ? ;d

jeju ;d 6 dni .. -,- masakra .

 

http://www.formspring.me/anijek

lovexlovex   
sie 26 2010 ; )
Komentarze (0)

Siedziałam na mostku przy naszej polanie, wpatrując się w szumiącą wodę. W głowie miałam burdel, na ustach lekki uśmiech, a w oczach niepewność. Przecież on w niczym nie przypomina mojego ideału, jego żarty rzadko mnie śmieszą, jest zbyt wrażliwy, nie ma błękitnych oczu i blond czuprynki na głowie. Jest zwykłym przeciętnym chłopakiem, więc w jaki sposób zdobył moją duszę, serce ? dlaczego dla niego jestem w stanie poświęcić całe moje życie i oddać mu się bez wahania ? To się nazywa miłość, prawda ?



I przysięgam, że kiedyś przyjdę pod twój blok i opowiem ci o tych bezsennych nocach, kiedy wpatrywałam się w twoje zdjęcia z telefonem przy głowie z nadzieją, ze napiszesz, kiedy nie mogłam zatamować spływających łez .. Kiedy jedynym kolorem jaki widziałam była szarość. I na koniec dodam jak wiele dla mnie znaczysz, i że cholernie tęsknię za tobą.



I ta cicha nadzieja, która mówi, że w końcu nam się uda.



Gdyby wiedziała, ze patrzy w te oczy ostatni raz, nie przestałaby sycić spojrzenia tym blaskiem. Gdyby wiedziała, ze przytula go ostatni raz, nie wypuściłaby go z objęć. Gdyby wiedziała, że dotyka jego ciała ostatni raz, gdyby wiedziała, że nigdy więcej nie będzie szeptał jej do ucha tych czułych słów. Gdyby wiedziała, że zrani jej serce tak doszczętnie.. Gdyby umiała przewidzieć, przyszłość.. Nie oddałaby mu całej siebie.



Siedzieli wtuleni w środku nocy, przy brzegu rzeki, spoglądając w gwieździste niebo. On czule gładził jej dłoń. Ona patrzyła, patrzyła na niego całując jego twarz kawałek po kawałku. I nie mogła uwierzyć w to, ze on jest jej. Że należy tylko do niej, że ją kocha, że to właśnie ją `pechową wariatkę` spotkało takie niesamowite szczęście.

 

 

 

 

na dziś tyle ;)
 napiszcie o czym chcecie poczytać ;d

bo nie wiem o czym pisać, żeby was nie zanudzić ;d o ;d


e- mail : Anija_xd@wp.pl

fs: http://www.formspring.me/anijek

lovexlovex   
sie 25 2010 lalalal ; *
Komentarze (0)

 

Nadal jestem naiwnym dzieckiem, trochę dużym, trochę dojrzalszym ale nadal tym samym. Wciąż wierzę w zębową wróżkę, świętego mikołaja i Rudolfa, księcia i księżniczki w miłość też wierzę, wiesz ?


I znów oszukuje siebie, ze już mi nie zależy, że już nie miękną mi kolana na twój widok, motylki nie budzą się na zapach twojego ciała, moje oczy nie błyszczą się na widok twojego uśmiechu i wcale nie pojawiają się w nich szklane krople na widok was przytulających się na jednej z naszych ławek. Tak . Do cholery tęsknię za tobą.


Bo czasami, idąc ciemną ulicą w deszczu mam niesamowitą ochotę przytulić się do przypadkowego przechodnia i wypłakać się mu w rękach opowiadając historię mojej miłości, po czym odejść zakładając kaptur na głowę i mając tą cholerną ulgę, ze mogłam to wszystko wydusić z siebie.


I po tych nieprzespanych nocach, kiedy leżąc w szczelnie zamkniętym pokoju umierałam z miłości do ciebie, po wylaniu morza łez, gdy patrzyłam na nasze zdajecie, czytając stare rozmowy na gg, po wypiciu kilkunastu butelek z tanim winem mogę ci powiedzieć, że warto było cierpieć . Pamiętaj .. BÓL JEST CHUJOWY, ALE UCZY !


I uwierz, że miałam niewyobrażalną ochotę, dać ci w twarz i powiedzieć o tych dniach, kiedy wracałam wspomnieniami do „nas” i ryczałam, krzycząc w niebogłosy. Miałam ogromny żal do Boga, ze to ja musiałam tak cierpieć, kiedy ty zabawiałeś się z nią. Jednak, gdy spojrzałeś na mnie tymi swoimi błękitnymi patrzałkami, zapominałam o tych wszystkich dniach grozy, o moich obietnicach. Wiedziałam, ze muszę cieszyć się chwilą. Bo niebawem znów odejdziesz.


Dziś mówisz, ze tylko mnie kochasz, że ona była zwykłym nieporozumieniem.. Jednak zrozum, ze nowa sukienka, bujne loki i pół tony makijażu nie zmieniły mnie. Nadal jestem tą samą osobą z wczoraj i będę nią jutro, rozumiesz ?


- Dlaczego o niego walczysz, przecież cię zranił jak nikt inny . – wiesz. Ja się po prostu boję, że oddałam mu całą swoją miłość.. że nigdy nie pokocham kogoś tak bardzo, że wgl pokocham. Nie potrafię zapomnieć o nim - Potrafisz, już zapomniałaś smak jego ust, z czasem zapomnisz jego zapach, dotyk, błysk w jego oczach na widok czekolady, później kształt jego ust, gdy się uśmiechał i te dołeczki które tak mocno kochałaś. A później ? Później przestaniesz czuć do niego cokolwiek, stanie się jednym z miliarda osób na świecie.


. a pamiętasz jeszcze „jesteś moim ideałem.. czekałem na ciebie całe życie" „kochanie nigdy cię nie zostawie" „misiu kocham cię ;* i tylko ciebie. Na zawsze moja księżniczka" . Potrafiłeś mi pisać to o każdej porze dnia i nocy. Kiedy było ci źle i dobrze. W słońcu i podczas burzy..Zawsze miałeś dla mnie czas.. miałeś .. dobrze powiedziane. Teraz moje miejsce zajęli kumple z osiedla i tanie panny. Masz racje. Oni dadzą ci więcej ! Tylko jak będziesz potrzebował miłości, nie przychodź do mnie z podkulonym ogonem . Wtedy będzie za późno .

 

 

Miłość.. Ty, ja my, twoje czekoladowe oczy, twój słodki dołeczek, twoje usta, włosy, brwi, nosek, uszy, włosy. Dla mnie to jest miłość. Dla mnie to rzeczy najważniejsze na świecie .. a dla ciebie ? Miłość raczej wiąże się ze słowami browar, joint, kumple, mecz, sex, hip hop..

 

 

Jest 02.45.. ta godzina pamiętasz ? Nasza cholerna godzina ! Pamiętam jak dziś, mimo, że minął rok.. jak siedziałeś obok mnie, przytulałeś i mówiłeś, że wyglądam identycznie jak twoja przyszła żona. Patrzyłeś mi w oczy, jakbyś widział w nich szczęście. Było cudownie .. Kolejne dni były najpiękniejsze jakie przydarzyły mi się w moim pieprzonym życiu .. Codziennie czytałam smsy, ze już tęsknisz i nie możesz się doczekac kiedy zobaczysz moje dołeczki w polikach. Tak je „kochałeś" Byłam twoim ideałem.. tak mówiłeś.. Miłość . wielka, zajebista miłość !. która ogranicza się do pięknych słów, a kończy się kiedy wypada coś robić. Teraz nawet nie raczysz się ze mną spotkać, bo wolisz łazić z kumpami. Co ooni tez mają ten cudowny dołeczek i wyglądają jak twoje przyszłe żony ? !


Bo ty lubisz zjawiać się nagle. Bez żadnych zapowiedzi. Życie płynie sobie swoim torem, wszystko zaczyna się układać, śmieje się jak dawniej.. zapomniałam już o tobie. A Ty ?! znów wpieprzasz się w moje życie z buciorami ! a ja mam do ciebie tą cholerną słabość. Nie mogę cię odrzucić. Wciąż myślę, ze się zmienisz . TYM RAZEM. Jednak znów jest to samo. Odezwałeś się bo czegoś potrzebowałeś. Jak już ci pomogę to „elo skarbie :*" i nie widać od ciebie nawet jednego głupiego sms. A wiesz ? ja wtedy siedze i płacze.. i w środku wszystko mi się wali. Uśmiech zamienia się w łzy. Słońce w wielką chmurę. Serce umiera.. wiesz ? ono już nie wytrzymuję. 'Buuu' .. słyszysz ? to ono znów płacze za tobą . a Ty .. ty znów wolisz bajerować małolaty i pić browar z kumplami. Eh. Takie życie. Pozostało mi czekać aż pojawi się Słonce bo pewnie wtedy wrócisz z kolejną potrzebą .






 

Anija_xd@wp.pl

 

piszcie ! :)

w razie problemów, jeżeli wam się coś nie podoba, lub chcecie o czymś konkretnym poczytać ;> :)

lub po prostu chcecie pogadać ;d

z przyjemnością coś napisze ;) i wam odpisze na pewno ; *

lovexlovex